W 2024 roku pojęcie "gatunku muzycznego" jest tak samo istotne jak modem telefoniczny. Muzycy i słuchacze przyjmują płynny gatunkowo styl życia i wszyscy jesteśmy dzięki temu lepsi. Minęły czasy upychania artystów w zgrabnych, małych pudełkach. Nie wiem jak wy, ale ja nie ronię łez nad upadkiem tych arbitralnych ograniczeń i zdecydowanie czekam na dzień, w którym mentalnie przekroczyliśmy potrzebę tworzenia większej liczby mikrogatunków niż jest smaków lodów.
Nie oznacza to jednak, że ten nowy sposób myślenia nie ma żadnych wad. Chociaż to fantastyczne, że artyści mogą teraz swobodnie łączyć reggae z metalem i jazz z EDM, może to przyprawić o ból głowy tradycyjny marketing i PR.
Jak zaprezentować swoją muzykę publiczności, gdy nie pasuje ona do jednego gatunku?
Tutaj właśnie pojawia się ten przewodnik.
Zamierzamy wyjaśnić, na czym polega muzyka bezgatunkowa i, co ważniejsze, w jaki sposób możesz się promować w tym nowym, odważnym świecie. Od docierania do słuchaczy, którzy są tak eklektyczni jak twoja playlista, po budowanie marki, która wyróżnia się w bezgatunkowym tłumie, mamy dla ciebie wszystko.
Bezgatunkowa rewolucja z perspektywy słuchacza
Dni sztywnego muzycznego trybalizmu szybko mijają.
Pamiętacie czasy, gdy metalowcy nie dali się złapać na koncercie popowym, a fani country przeklinali wszystko, co miało ciężki beat? Cóż, te mury właśnie się obalają. Coraz częściej zdarza się, że fani różnych tradycyjnych gatunków uznają wspólną miłość do dobrej muzyki, niezależnie od wytwórni.
Bez wątpienia istnieją playlisty, które płynnie przechodzą od Taylor Swift do Metalliki. To się dzieje i jesteśmy tu dla tego.
Duża część tej zmiany wynika z pojawienia się psychologicznych list odtwarzania na platformach streamingowych. Wiele z tych list odtwarzania nie jest opartych na gatunku, ale raczej na tym, jak muzyka sprawia, że się czujesz. Tak więc, niezależnie od tego, czy masz ochotę na coś, co pomoże Ci się skupić, zrelaksować, czy też nabrać energii, istnieje odpowiednia lista odtwarzania. Skupienie się na nastroju i aktywności, a nie na gatunku, zmieniło sposób, w jaki odkrywamy nową muzykę.
Dawno minęły czasy, gdy odkrywanie muzyki oznaczało słuchanie radia, czytanie magazynów muzycznych lub przeglądanie półek z płytami CD w lokalnym sklepie. Teraz chodzi o klimat - jakkolwiek głupio by to nie brzmiało.
Słuchacze tworzą własne ścieżki dźwiękowe dla chwil życia, tworząc ultra-specyficzne listy odtwarzania, takie jak "Rainy Day Reading", "Late Night Drives" lub "Feel-Good Morning Jams". Te playlisty mogą zawierać dziką mieszankę gatunków, łącząc indie, hip-hop, muzykę klasyczną i EDM bez zastanowienia.
Usługi streamingowe zrewolucjonizowały odkrywanie muzyki. Ponad 616 milionów ludzi korzysta z tych platform, a wielu z nich znajduje nowych artystów dzięki listom odtwarzania dostosowanym do ich nastroju. Niezależnie od tego, czy jest to playlista "Workout Pump-Up", czy "Chill Vibes Only", te wyselekcjonowane listy wprowadzają słuchaczy w szerokie spektrum muzyki, której inaczej mogliby nigdy nie znaleźć.
To bezgatunkowe podejście do muzyki polega na łączeniu się z emocjami i doświadczeniami, które wywołują utwory, udowadniając, że dobra muzyka wykracza poza tradycyjne granice. Więc następnym razem, gdy będziesz przewijać aplikację do streamowania, nie zdziw się, jeśli znajdziesz się w wibrującym gatunkowym mash-upie, który przeczy wszelkim oczekiwaniom.
Czy etykiety w muzyce są nadal nieuniknione?
Nisze zawsze odgrywały kluczową rolę w świecie muzyki. Pozwalają artystom wyrzeźbić unikalną przestrzeń i pomagają słuchaczom znaleźć konkretne dźwięki, które kochają. Z biegiem czasu nisze ewoluowały w podgatunki, oferując jeszcze bardziej precyzyjne etykiety dla zróżnicowanego krajobrazu muzycznego.
Mamy teraz ultra-specyficzne podgatunki, takie jak "Chillwave", "Dark Synthpop" i "Lo-fi Hip Hop for Studying". Niektóre z tych nowych podgatunków są wręcz przezabawne, jak "Viking Progressive Metal" czy "Bubblegum Trap".
Artyści nieustannie rozwijają nowe nisze dzięki powszechnej dostępności narzędzi do tworzenia muzyki. Mając laptopa i trochę oprogramowania, każdy może eksperymentować z dźwiękami i stworzyć coś zupełnie nowego, co prowadzi do stale rosnącej gamy podgatunków.
Zjawisko to nie ogranicza się tylko do muzyki - robimy to również w innych obszarach naszego życia. Pomyśl o tym, jak kategoryzujemy nasze hobby, style mody, a nawet diety. Tak jak mamy "wegańskie bezglutenowe paleo", tak samo mamy "dream pop shoegaze" na naszych listach odtwarzania.
Pomimo rozwoju muzyki bezgatunkowej, jest we mnie cząstka, która wierzy, że nigdy nie będziemy w stanie uciec od przypisywania nazw rzeczom, po prostu dlatego, że musimy sprawić, by były one zbywalne. Trudno jest budować markę czegoś, jeśli nie można nadać temu nazwy. Nazwy dają nam sposób na mówienie o muzyce, promowanie jej i znajdowanie odbiorców. Służą jako skrót, który pomaga słuchaczom zrozumieć, w co się pakują, nawet w świecie, w którym mieszanie i naginanie gatunków jest nową normą.
Jak sprzedawać muzykę pozbawioną gatunków
Chociaż zawsze możesz wymyślić sprytną nazwę dla swojej niszy, teraz może być idealny czas na myślenie poza tradycyjnymi gatunkami. Zamiast wciskać swój unikalny dźwięk w małą, z góry określoną etykietę, dlaczego nie objąć ruchu bezgatunkowego i pozwolić swojej muzyce mówić sama za siebie?
Nowe podgatunki pojawiają się co chwilę, jak grzyby po deszczu, ale po prostu nie ma wystarczająco dużo uszu, aby docenić każdy z nich. Świat może nie być gotowy na twój post-apokaliptyczny folk rap lub kosmiczne kowbojskie disco i to jest w porządku. Zamiast próbować dopasować się do tych hiper-specyficznych kategorii, skup się na szerszej atrakcyjności swojej muzyki.
Przyjrzyjmy się kilku sposobom na rozpoczęcie marketingu muzyki poza tradycyjnymi granicami gatunkowymi.
Dowiedz się, gdzie jesteś na platformach streamingowych
Można go kochać lub nienawidzić, ale Spotify jest potęgą marketingową dla nowej generacji miłośników muzyki.
Spotify opanowało sztukę tworzenia list odtwarzania w oparciu o nastrój, styl i aktywność, zapewniając słuchaczom zawsze idealną ścieżkę dźwiękową do ich życia. Niezależnie od tego, czy jest to "Feel-Good Indie Pop", czy "Deep Focus Beats", playlisty Spotify zaspokajają każdy możliwy nastrój, ułatwiając użytkownikom odkrywanie nowej muzyki, która odpowiada ich gustom.
Podążając śladami Spotify, platformy takie jak Bandcamp i SoundCloud również przyjęły podejście oparte na nastroju i stylu. Platformy te oferują tagi i listy odtwarzania, które pomagają słuchaczom zagłębić się w rozległy ocean muzyki, podobnie jak ludzie uwielbiają zagłębiać się w królicze nory YouTube lub oglądać seriale na Netflix.
Chodzi o znalezienie idealnego dopasowania do danej chwili.
Konsumenci muzyki cyfrowej uwielbiają odkrywać i znajdować muzykę, która pasuje do ich aktualnego nastroju lub aktywności. Istnieją tagi i listy odtwarzania dla wszystkiego, od "medytacji jogi" po "jazdę późną nocą" i "niedzielny poranny chłód". Zakres artystów na tych listach odtwarzania jest szeroki i obejmuje wszystko, od wschodzących muzyków niezależnych po uznane gwiazdy muzyki pop.
Gdy zrozumiesz, gdzie twoja muzyka pasuje do tego nowego muzycznego ekosystemu, możesz zacząć przesyłać swoje utwory do odpowiednich kuratorów. Polecam poświęcić trochę czasu na zbadanie tych platform, zidentyfikowanie nisz, które pasują do Twojej muzyki i sprawdzenie, gdzie możesz się wyróżnić.
Stwórz własną, unikalną estetykę
W naszym świecie skoncentrowanym na mediach społecznościowych sukces wielu niezależnych artystów często opiera się na ich zdolności do tworzenia atrakcyjnego klimatu lub estetyki. Nie chodzi już tylko o muzykę, ale o stworzenie całego pakietu do zaprezentowania światu. Wszystko, od okładki albumu i teledysków po posty w mediach społecznościowych i występy na żywo, daje możliwość podzielenia się stylem i osobowością muzyki.
Weźmy na przykład okładkę albumu. Jest to pierwsze wrażenie wizualne, jakie odnosi publiczność i powinno odzwierciedlać istotę twojego brzmienia. Teledyski mogą być tego przedłużeniem, prezentując kreatywność i nastrój utworów. Nawet twój kanał na Instagramie może być wyselekcjonowaną galerią twojej estetyki, z zakulisowymi ujęciami, stylizowanymi sesjami zdjęciowymi i fragmentami twojego codziennego życia, które rezonują z klimatem twojej muzyki.
Bezgatunkowi artyści, tacy jak Billie Eilish i Tyler, the Creator, opanowali to podejście do perfekcji. Niesamowite, eteryczne wizualizacje Billie doskonale pasują do jej nawiedzonej, mieszającej gatunki muzyki, podczas gdy odważna, kolorowa estetyka Tylera odzwierciedla jego eklektyczne i nieprzewidywalne brzmienie.
Jeśli sztuka wizualna nie jest twoją mocną stroną, jest to świetna okazja do współpracy z artystami wizualnymi, którzy mogą ożywić twoją wizję. Niezależna artystka Mitski jest doskonałym przykładem osoby, która często współpracuje z artystami wizualnymi, tworząc wspaniałe teledyski i okładki albumów, które podkreślają emocjonalną głębię jej muzyki.
Spojrzenie na bezgatunkowych artystów, którzy wyrobili sobie markę
Jednym z najlepszych sposobów na promowanie siebie jako artysty bezgatunkowego jest czerpanie wskazówek od tych, którzy odnieśli w tym sukces. Przyjrzyjmy się niektórym z najlepszych artystów tego pokolenia, którzy nadal odnoszą sukcesy na każdej drodze, na którą wkraczają.
FKA Twigs
Kiedy myślę o bezgatunkowości, jedną z pierwszych osób, które przychodzą mi na myśl, jest FKA Twigs. Jest dobrze znana ze swojej innowacyjnej i mieszającej gatunki muzyki, która często jest naznaczona jej eterycznym wokalem i eksperymentalną produkcją.
Nie boi się mieszać elementów R&B, elektroniki i awangardowego popu. Jeśli posłuchasz na przykład LP1, usłyszysz mieszankę R&B z eksperymentalnymi dźwiękami elektronicznymi. Poszła jeszcze dalej ze swoim albumem Magdalene, który jest unikalną mieszanką baroku i nowoczesnej elektroniki.
Jedną z rzeczy, które naprawdę łączą jej muzykę i wyróżniają ją, jest to, że często współpracuje ze znanymi artystami wizualnymi, tworząc fantastycznie abstrakcyjne albumy i występy sceniczne. Oczywiście ma również doświadczenie w tańcu, które silnie inspiruje jej występy na żywo.
Childish Gambino
Donald Glover, znany pod pseudonimem Childish Gambino, to kolejny wszechstronnie utalentowany artysta, który odmawia bycia ograniczonym przez gatunek. Jego muzyka obejmuje hip-hop, funk, R&B, a nawet psychodeliczny rock, co czyni go prawdziwym artystą bezgatunkowym. W 2016 roku poczynił postępy, wydając "Awaken, My Love!", który był mocno inspirowany oldschoolowym funkiem i psychodelicznym rockiem George'a Clintona.
"Redbone" był wielkim wyróżnikiem tego albumu jako gładki, zmysłowy utwór R&B z klimatem retro. Nigdy byś nie przypuszczał, że ktoś, kto wydawał głównie standardowe albumy popowe i hip-hopowe, pójdzie w tym kierunku.
Stamtąd wydał "This Is America" w 2018 roku, który przyciągnął dużą uwagę jako potężny utwór hip-hopowy z komentarzem społeczno-politycznym. Kiedy świadomy hip-hop znów nabierał rozpędu dzięki takim artystom jak Kendrick Lamar i Nas, Childish Gambino był tuż obok nich.
Teraz wygląda na to, że wraz z wydaniem "Lithonia" wkracza w erę zespołu rockowego, a wielu fanów jest na to gotowych.
Uważam, że jedyną rzeczą, która łączy całą jego muzykę, jest jego zabawna, swobodna i urzekająca osobowość. Ten człowiek ma oko do estetyki i jest w stanie uchwycić klimat wielu różnych gatunków i momentów w czasie, łącząc je w sprytny sposób, który najwyraźniej może zrobić tylko ktoś z różnorodnym komediowym tłem, takim jak on.
Toro y Moi
Od czasu wydania Causes of This w 2010 roku, Toro y Moi konsekwentnie zaskakuje mnie tym, co jest w stanie osiągnąć. Zaczynał jako pionier ruchu chillwave, ale nieustannie ewoluował, przyjmując bezgatunkowe podejście z mieszanką indie rocka, elektroniki, funku, psychodelii lat 60-tych, house'u i nie tylko.
Nie przychodzi mi do głowy żaden inny odnoszący sukcesy artysta, który potrafiłby tak płynnie poruszać się między gatunkami jak on, a nawet pomimo tego, co niektórzy nazwaliby niekonsekwencją, zyskał oddanych fanów.
Anything in Return, który łączy funkowe, elektroniczne bity z indie popową wrażliwością, przeciwstawia się jego późniejszemu albumowi, Outer Peace, który idzie w zupełnie przeciwnym kierunku, łącząc house, funk i synth-pop.
Przemyślenia końcowe - śmierć gatunków muzycznych
Niewiele współczesnych gwiazd szczyci się czystym lub tradycyjnym podejściem do gatunku muzycznego. Od awansu Lil Nas X na liście Billboard's Hot Country do przejścia Harry'ego Stylesa z popu boysbandów do rocka i R&B z lat 60/70, przemysł muzyczny wydaje się przesuwać w kierunku zaplanowanym przez platformy streamingowe, świadomie lub nie.
Sposób, w jaki konsumujemy sztukę, zmienił się tak samo, jak sposoby, w jakie popularni artyści sprzedają muzykę. Oczywiście nie uważam, że powinniśmy całkowicie zapomnieć o idei gatunków muzycznych, ponieważ kategoryzacja leży w ludzkiej naturze. To sposób, w jaki programujemy stacje radiowe lub organizujemy sklepy płytowe. Nie sądzę jednak, byśmy musieli polegać na tak silnej kategoryzacji, jak miało to miejsce w przeszłości.